Loppis? Ale o co chodzi? Co to jest ten “loppis”?
Loppis poznałam w 2014 roku i to była miłość od pierwszego zajrzenia 🙂
Eksplorowałam samotnie Smalandię, przyroda, lasy, jeziora, miasta, miasteczka, wszystko spokojne i piękne. Tylko czasem te dziwne napisy, ręcznie wypisane drogowskazy. Ale o co chodzi? Co to znaczy? Loppis i strzałka.
Pierwszy loppis do jakiego trafiłam był Nybro. Schody w dół na tyle budynku i wielkie zdziwienie. Spore pomieszczenie a tam meble, naczynia, szkło, ceramika, obrazy, lampy, tekstylia, ciuchy. Regały pełne skarbów wszelkich, podzielone na grupy tematyczne albo ze względu na materiał wykonania. Drewno z drewnem, szkło osobno, dalej tkaniny.
Wyszłam zakochana 🙂 Zaczęłam zgłębiać temat i odwiedzać kolejne takie miejsca.
Loppis można tłumaczyć jako pchli targ.
Ale nie każdy jest taki sam. Niektóre mają drugie słowo “Antikt“, czasami “Kuriosa” a jeszcze inne “second hand“.
Są małe prywatne loppisy w mniejszych miejscowościach. Są duże hale wypełnione po brzegi, należące do organizacji charytatywnych, bywają przy kościołach. Niektóre czynne są raz albo dwa razy w tygodniu, zdarza się, że tylko raz w miesiącu.